Body i opaska z sukienki ciążowej


Uwierzycie, że nie szyłam przez niemal 9 miesięcy? Dwa miesiące przed porodem zrobiłam ozdobne poduchy do pokoju dziecięcego, po czym schowałam maszynę i overlock, nie sądziłam jednak że na tak długo. Moja słodka dziecinka, już prawie 8-miesięczna, jeszcze nie wie jak fajnie jest mieć szyjącą matkę, w sumie to wszystko jej jedno w co mama ją ubierze. Choć zawsze uśmiecha się do zdjęcia, ta moja idealna modelka, chce się z mamą bawić, a nie patrzeć jak szyje. Ale kiedyś, kiedyś to mnie pewnie zamknie w pracowni i nie wypuści dopóki nie uszyję jej wymarzonych ciuszków ;)


Wracanie do formy po ciąży trwa u mnie dłużej niż to zakładałam. Nie widzę sensu szyć sobie coś teraz, choć mam pomysł na sukienkę dla mnie i Neli z jednego materiału, może w sierpniu a może dopiero w przyszłym roku go zrealizuję. Jednak dla Kornelii to już bardzo chciałam coś stworzyć. Cały proces, od wykroju do nabicia springów, trwał dosyć długo, bo mogłam temu poświęcać maksymalnie pół godziny ciągiem. Bywało, że po 5 minutach musiałam wyłączyć maszynę, do tego gdy Kornelka zasnęła nie mogłam szyć overlockiem, bo strasznie hałasuje. Mój mąż zgrywus śmiał się, że gdy skończę, Nela będzie już za duża i się nie zmieści... ale się zmieściła ;) 

Co niemowlaki noszą najczęściej? - body. Dla dziewczynki konieczna jest też opaska. Komplet powstał z nieudanej sukienki ciążowej - tak się w niej źle czułam, że nawet nikomu się w niej nie pokazałam i od razu schowałam ją do pudła "do przeróbek dla Neli". Ja kiepsko wyglądałam w tym wzorze, ale Kornelia w nim wymiata :) 

Planowałam uszyć body z falbanką/spódniczką, wydawało mi się, że z sukienki ciążowej będzie tyle materiału, że na wszystko starczy i może jeszcze turban uszyję. Niestety tył sukienki był zszyty z 2 części i to ograniczyło moje możliwości. Materiału starczyło tylko na body bez falbanki i na opaskę. Wykrój to kombinacja wykroju na bluzkę z Burda Baby (nie znalazłam gotowej formy na body z takim dekoltem gdzie zachodzi tył na przód, dając w ten sposób ogromny luz na przeciąganie przez głowę) i body z Ottobre (stąd wzięłam część dolną i rękawki). Po drodze było jeszcze zwężanie formy i skracanie tułowia (zostawiłam jednak jakiś luz, moje dziecko szybciej rośnie po długości niż na obwodach). 

Szyłam overlockiem i stębnówką. Overockiem obszyłam brzegi rękawków. Niestety nie posiadam coverlocka, który pięknie przyszyłby mi lamówki do zapinanego dołu oraz wykończył dekolt, zamiast tego użyłam jednego ze ściegów overlockowych na stębnówce. Czasami przeskoczyła mi igła i musiałam poprawiać ścieg.

Opaska składa się z 2 części. Wycięłam prostokąt 10 cm x 43 cm + zapasy na szwy. Złożyłam na pół, zszyłam długi bok, wywróciłam i zszyłam krótsze boki razem, wkładając jeden koniec w drugi, wszystko jest schowane pod supłem. Kokarda to oddzielny element, a w zasadzie 2 elementy o końcach w szpic, zszyte prawą do prawej i wywrócone przez pozostawiony otwór. Po przeprasowaniu zawiązałam ten pasek dwukrotnie na opasce. Taki typ opaski nazywa się chyba pin up. 






PODSUMOWANIE:
* połączenie wykrojów z Burda Baby 3/2017 i Ottobre 3/2018
* materiał: jersey
* dodatki: springi
* szycie stębnówką i overlockiem

Komentarze

  1. wpadłam na Twojego bloga kiedyś kiedyś szukając jednego wykroju z burdy - nie znalazłam, ale cały Twój blog bardzo mnie inspirował do nierównej walki jaką jest szycie (jestem samoukiem, raz wychodzi, raz nie, czasem miesiącami zbieram się do czegoś co niby przecież CHCĘ uszyć)
    Tworzysz wspaniałe projekty, a ten najmłodszy i najsłodszy to niesamowita wiadomość, choć dotarłam do niej z mocnym opóźnieniem, bo zaraz skończy rok :)))
    idę szukać Cię na instagramie! ;)

    PS. dzięki za te emocjonalne wpisy ciążowe, widać że szczere - to takie ważne w tych naszych naciąganych i przefiltrowanych przez różowe okulary czasach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę być autentyczna, pokazywać prawdę a nie wyidealizowany obrazek czegoś co na prawdę nie istnieje. Spadła mi "klikalność" na blogu bo nie udzielam się na innych blogach z braku czasu ale właśnie teraz pojawiają się pod moimi postami prawdziwie wartościowe komentarze. I wolę taki jeden komentarz jak Twój niż kilkanaście wymuszonych wdzięcznością "komentarz za komentarz".
      Cieszę się że ten blog czasem się komuś przydaje i dlatego nadal go prowadzę i choć zwolniłam tempo, nie zamierzam go zamykać :)
      Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za wszystkie szyciowe pojedynki ;)

      Usuń
  2. Cześć,
    Ale super! Mega to wygląda! Niesamowicie dobrałaś kolory! Córka wygląda ekstra! Powodzenia w dalszym szyciu :)
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczna córka w pięknym stroju

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty