Powrót z dna szafy
Nie lubię przeróbek krawieckich, mimo to już drugi raz w tym roku przerabiam starą sukienkę. Żal nad źle wykorzystanym materiałem, którego w godny sposób nosić nie mogę powoduje, że zbieram się w sobie i robię to czego nie lubię, przerabiam.
Poprzednio przerobiłam sukienkę z zielonej kraty (link do posta) ale że jej pierwszą wersję uszyłam stosunkowo niedawno, mając już lepsze pojęcie o szyciu, no i odpowiedni sprzęt w pracowni, nie było to specjalnie trudne i czasochłonne. Z tą różaną sukienką to już inna historia. Jej pierwszą wersję uszyłam 3 lata temu, wydawałoby się że nie aż tak strasznie dawno temu, jednak różnica w moim obecnym poziomie szycia a tym z 2013 roku jest kolosalna.
Najwięcej problemu miałam wówczas z plastronem, a dokładniej z jego wszyciem w dekolt w tym miejscu gdzie schodzi się w szpic, oczywiście powstała mini zakładka w tym miejscu. Główki rękawów nieporadnie wdałam, tworząc raczej zakładki niż marszczenia, sztywny materiał (gabardyna) też nie ułatwiał mi sprawy.
Choć w tamtym czasie zdarzyło mi się wyjść w tej sukience kilka razy, szybko jednak wylądowała gdzieś na dnie szafy. Szkoda mi było takiego materiału, no i został mi jeszcze kawałek tej gabardyny, pomyślałam więc o jej reaktywacji w mojej ulubionej formie sukienki z falbanką.
Mój pomysł była taki:
- odpruję tunel na gumkę w pasie (całe szczęście nie zostały po tym dziurki)
- odpruję kieszenie w szwach bocznych i zszyję powstałe po nich otwory
- pozbędę się gumek w rękawach
- odetnę sukienkę mniej więcej na wysokości bioder
- doszyję falbankę z dwóch zmarszczonych prostokątów
Miałam nadzieję że korpus będę mogła zachować nierozpruty, tylko zapasy szwów wykończę overlockiem. No niestety, w tamtym czasie jeszcze nie potrafiłam odpowiednio ustawić maszyny by szew dobrze trzymał, z drugiej strony dzięki luźnym szwom i igle przypuszczam w rozmiarze nie większym niż 80, po rozpruciu nie zostały dziury :)
Rozprułam wszystko poza plastronem, zszyłam od nowa i obrzuciłam zapasy overlockiem. Zmniejszyłam główki rękawów bo nie chciałam ich marszczyć i wdawać, przy sztywnym materiale za bardzo wtedy odstają. Dół sukienki jak już wspomniałam wykonałam z dwóch zmarszczonych prostokątów. Na koniec przyszyłam tasiemkę z pomponikami.
sukienka - ViolettaZ; koturny - Czasnabuty; okulary - Top Secret
PODSUMOWANIE
* baza to wykrój 109 z Burdy 9/2010* materiał: gabardyna
* dodatki krawieckie: ozdobna tasiemka z pomponikami
* szycie stębnówką oraz overlockiem
O tak, w tej nowej wersji sukienka dużo bardziej mi się podoba. Piękna jest ta kwiatowa tkanina :-)
OdpowiedzUsuńW tamtej wersji była niezła, ale w nowej jest zachwycająca!!! Taśma z pomponikami to dobry pomysł!
OdpowiedzUsuńPrzeróbka się udała, wyszła bardzo fajna sukienka, też szyłam z tej formy ale bluzkę i jestem z niej bardzo zadowolona. Tkanina bardzo ładna te kwiaty są urocze i fajnie się prezentują na sukience i ciekawe obszycie dodałaś, wyszła taka nowoczesna sukienka. :)
OdpowiedzUsuńTe pomponiki to świetny pomysł :) Wyglądasz super :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna tkanina, warta każdej przeróbki byle tylko ją nosić
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi pomponikami, ale przyznam, że krój sukienki nie za bardzo mi się podoba :) Koturny są za to świetne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
VANILLAMADNESS.com
Pięknie wyszło ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Oooo jak Ci w tym ładnie :)
OdpowiedzUsuńja także nie przepadam za przeróbkami, ale wszystko zależy jak bardzo oczy mi się świecą do materiału, który próbuję w ten sposób odzyskać. Jak gra warta świeczki to będę siedzieć nawet przy tej świeczce :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetna przeróbka! Podobają mi się te tasiemki z pomponikami :-) Tobie bardzo fajnie w takim fasonie, ale ja w takim wyglądam kiepsko...mierzyłam już pare takich sukienek i niestety to nie dla mnie :( A i jeszcze piękny kawiatowy wzór ma ta sukieneczka!
OdpowiedzUsuńWidze blog ciekawy, pozycje w google masz wysoką, tylko czemu go nie spieniężasz. Jest dobry sposób na wysoki zarobek na blogu, poszukaj sobie w google: jak zarobić na blogu drugą wypłatę
OdpowiedzUsuńSukienka w obu wersjach jest genialna :) świetny wzór :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna tkanina. Te malowane kwaity wyglądają pięknie
OdpowiedzUsuńCiekawy blog od dziś zaglądam tu każdego dnia ! :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna sukienka, zmiana fasonu i czerwone pomponiku dają świetny efekt. Warto przerabiać.
OdpowiedzUsuńświetna sukienka, uwielbiam takie kobiece klimaty ;)
OdpowiedzUsuń