Dzianinowy wiosenny płaszczyk
Jestem uparta, jeśli już zaczynam coś szyć to na ogół to kończę zanim się wezmę za następną rzecz. Są jednak sytuacje wyjątkowe, gdy rok temu zaczęłam szyć ten lekki dzianinowy płaszczyk, zamiast go skończyć od razu, musiałam zająć się innymi projektami. W końcu jednak doczekał się finału tej wiosny, a to opóźnienie dobrze mu zrobiło, bo w międzyczasie nabrałam nieco wprawy we wszywaniu podszewek.
Wykrój pochodzi z Burdy nr 2/2013 i ląduje na mojej liście SUPER WYKROJÓW. Bardzo dobrze mi się go szyło, żadnych niespodzianek, żadnych poprawek, nawet długości są idealne. Płaszczyk świetnie się nosi, a ja go wręcz uwielbiam :)
Nie mogłam się doczekać wiosny i w końcu przyszła, wraz z alergią co prawda ale jakoś sobie radzę. Nareszcie mogłam się pozbyć rajstop, a ciepłe buty upchać głęboko w szafie. Na założenie tych sandałków czekałam już od miesiąca, to właśnie na takie grubaśne obcasy stawiam w tym roku, po szpilki sięgnę raczej w ostateczności.
Pod płaszcz założyłam żakardową sukienkę, którą uszyłam rok temu, w całej okazałości mogliście ją zobaczyć TUTAJ.
płaszczyk & sukienka - ViolettaZ;
buty - Reserved; torebka - Cropp
SZCZEGÓŁY SZYCIA:
* wykrój 116 Burda 2/2013
* tkaniny: pikowana dzianina, wiskozowa podszewka
* szyłam stebnówką oraz overlockiem
Jest tak starannie uszyty że w pierwszej chwili myślałam że jest z wełny :-) też uwielbiam ten moment gdy upycham zimowe buty głęboko do szafy :-)))
OdpowiedzUsuńŚliczny, na pewno się sprawdzi wiosną, a nawet na chłodniejsze,letnie dni. Bardzo podoba mi się też podszewka w groszki :)
OdpowiedzUsuńSuper płaszczyk, pieknie Ci w tym kolorze i przede wszystkim uniwersalny.On ma troche lekko opadajace rekawy? Pytam, bo też go ogladałam i zastanawiałam sie własnie czy tak jest. Piszesz, że pozbyłaś sie rajstop. Jakbyś mieszkała na innym kontynencie. U mnie tak zimno (warmińsko-mazurskie), że w piatek wyciagnęłam lekką zimową kurtkę bo w ciągu dnia było zaledwie 4 stopnie i przeszywajacy wiatr. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńTak,ta linia ramion jest przedłużona i w efekcie ramiona opadają. Niestety u mnie też zrobiło się zimno i do tego deszczowo :-(
Usuńpiękny kolor sukienki :)
OdpowiedzUsuńcudowne buciki i płaszczyk ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post http://onlymymotivation.blogspot.com/ ;)
Piękny, odszyty po mistrzowsku, i ta podszewka w grochy daje nietuzinkowy efekt końcowy :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten Twój płaszczyk, oglądałam ten wykrój i bardzo mi się podobał, zachęciłaś mnie do szycia pisząc, że jest idealny i kiedyś się na niego pokuszę. Podszewka w kropeczki jest śliczna i całość wygląda doskonale. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, zgadzam się z poprzedniczkami i również wychwalam Twój płaszczyk w niezwykle wygodnym, pasującym do wielu kreacji kolorze :) Pięknie , precyzyjnie odszyty. A buty masz nieziemskie , te szare z białą platformą! :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny płaszczyk, z kolorową podszewką wygląda super.
OdpowiedzUsuńŚliczny płaszczyk! Bardzo twarzowy, no i pięknie komponuje się z sukienką i butami. Jak dobrze, że mamy już wiosnę :).
OdpowiedzUsuńpiękny!!!
OdpowiedzUsuńale masz mięsnie łydek :) jeździsz na czymś czy siłownia ? :)
Domowa bieżnia ale chodzenie na obcasach od niepamiętnych czasów też swoje robi hihi 😉
UsuńOch! Ten płaszczyk skradł moje serce gdy tylko pokazywałaś jego zajawki! Przecudny i bardzo uniwersalny co w tego typu odzieży jest bardzo istotne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny ten płaszczyk! Idealnie wykończony i leży bardzo dobrze, fajna jest też podszewka :-) A sandałki i ta żółta sukienka idealnie się z nim komponują :-) Wiosna w pełni :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wszystko uszyłaś, idealne wykończenie. Płaszcz skradł moje serce, a do tego jeszcze ta podszewka - cudo :-)
OdpowiedzUsuń