Revolution




Ten wpis to istna rewolucja, myślę że niejedną osobę wbiję w fotel ;) Ja w spodniach... nacieszcie się tą historyczną wręcz chwilą, nie wiem czy się jeszcze powtórzy ;) A tak poważniej, sama siebie zadziwiłam tymi spodniami, bo choć lubię tą formę odzieży u innych kobiet, na sobie spodnie mi się nie podobają. Już nawet nie pamiętam, kiedy dokładnie zniknęły z szafy, ustępując miejsca sukienkom. Jedyne pochodne spodni jakie zdarza mi się nosić to szorty. Skąd taka u mnie niechęć, no nie mam dobrej figury, a spodnie podkreślają wszystkie jej mankamenty.  To, co jakoś się w sukienkach/spódnicach gubi, w spodniach niestety bije po oczach. No więc skąd ten pomysł na spodnie, skoro jestem taka antyspodniowa? Niespodziewanie urlop przesunął mi się na październik, tym samym nie miałam rozsądnego odzienia na podróż, no bo jak wsiąść o tej porze roku w szortach do samolotu, albo w sukience... Nie przedłużając tego wywodu, odpowiednie spodnie zadziwiająco szybko znalazłam. To chyba kwestia nastawienia, powiedziałam sobie, jakkolwiek będziesz wyglądać, trudno, musisz mieć spodnie. Jeszcze dziwnie się w nich czuję, jednego dnia jestem na tak, innego na nie ale niewątpliwie zaszła we mnie jakaś kosmiczna zmiana. 
Przejdźmy w końcu do bluzki, bo to ona powinna tu być gwiazdą. Od dawna chciałam ją uszyć, ale zawsze coś stało na przeszkodzie. Gdy ją pierwszy raz zobaczyłam w gazecie, moje umiejętności były jeszcze marne, wolałam unikać takich trudnych rzeczy jak mankiety. Jednak szyję już 3 lata, w tym czasie podołałam już różnym trudnym wyzwaniom jakie sobie narzuciłam, jak szorty, spódnica z przednim rozporkiem, długa balowa suknia, płaszcz, dzianinowy żakiet, bluza na zamek, sukienka z wykroju projektanta czy sukienki o dużym stopniu trudności. Poczułam że dam radę, poza tym bardzo chciałam tak modną w tym sezonie bluzkę wiązaną pod szyją :) Wymyśliłam sobie jeszcze do niej spódnicę z jeansu w wężowy print ale ciągle waham się między kilkoma wykrojami. 
Bluzka nie jest trudna do uszycia ale zaskakuje odszyciem przodu wywiniętym na zewnątrz zamiast pod spód bluzki jak to się zazwyczaj robi.



W mankietach miałam problem z rozcięciami, niestety nie zabrałam ze sobą do pracowni żadnej koszuli i trudno było mi rozgryźć opis. Ostatecznie, z pomocą poradnika "Proste i modne szycie" udało mi się dojść do tego jak to mam zrobić. Gdy już wszystko było gotowe, pozostało tylko obszyć dziurki na guziki i tu utknęłam na kilka godzin. Już kiedyś wspominałam że w nowej maszynie mam problem z obszywaniem dziurek, ściegi są brzydkie, przeskakują, czasem program kończył szycie w połowie długości dziurki. Po kilku nieudanych próbach nadszedł czas by zadzwonić do serwisu. To niełatwe rozwiązywać takie problemy przez telefon, jednak w końcu się nam udało :) Bardzo się cieszę że zdecydowałam się na kupno maszyn w ETI, na prawdę można na nich liczyć, ilekroć zadzwonię, zawsze pomogą. By uzyskać ładnie obszyte dziurki wystarczyło przekręcić "śrubkę" regulacji podawania w stronę +




Nie tylko mam świetną bluzkę ale przy tym nauczyłam się szycia mankietów i rozgryzłam problem obszywania dziurek, jestem z siebie na prawdę dumna :) Pozostało mi tylko poćwiczyć wiązanie kokardy, jak na razie wychodzi co piąte wiązanie ;)

bluzka - ViolettaZ; kardigan - Mohito; spodnie - lokalny sklep; torebka - Reserved, okulary - House; buty - DeeZee








Szczegóły szycia:
* wykrój 128 Burda 10/2011
* tkanina: krepa
* zużycie tkaniny ok. 1,5 mb
* dodatki: 2 małe guziki koszulowe
* szycie głównie stębnówką, brzegi obszywane overlockiem

Komentarze

  1. Zabiłaś mnie tą koszulą, cudowna jest, uwielbiam taki fason! Cały zestaw bardzo mi się podoba. I nie pisz bzdur, masz świetną figurę! :) Udanego urlopu, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super że zrobiłam takie wrażenie :) Wiesz jak to jest, same na siebie patrzymy bardzo krytycznie, często widzimy nasze wady wyolbrzymione, gdy tymczasem nikt poza nami niczego złego nie zauważa. Ale i tak wygodniej mi w sukienkach ;)

      Usuń
  2. Taki fason koszuli w stylu lat 70's tez za mną chodzi :) Twoja wyszła fantastycznie. Nie rozumiem całej tej historii ze spodniami bo w tych rurkach wyglądasz świetnie a bluzka idealnie dopełnia całość.Moja Janomka tez fatalnie wykańcza dziurki dlatego omijam zapięcia na guziki szerokim łukiem.Muszę sprawdzić zatem czy tez mam może takie magiczne pokrętełko :) Udanych wakacji!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jaki masz model maszyny ale sprawdź pod wolnym ramieniem, może masz to pokrętełko i w końcu będziesz mogła obszywać dziurki :)

      Usuń
  3. Pięknie Ci wyszła ta koszula, sama jeszcze nie odważyłam się na uszycie koszuli. Podobnie jak Ty uwielbiam nosić sukienki:-). Udanego wypoczynku, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po uszyciu tylu sukienek przychodzi czas że człowiekowi chce się czegoś innego, a koszula zawsze się przyda :) Zachęcam do szycia :)

      Usuń
  4. wow! świetnie uszyłaś koszulę. pięknie się prezentuje z całością. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna jest ta koszula, z chęcią zaprezentowała bym się w takiej na blogu ;)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadeszła wiekopomna chwila :) Chyba trochę kokietujesz, w spodniach prezentujesz się równie dobrze jak i w sukienkach.
    A bluzka z kokardą bardzo mi się podoba. Jak z wielkością wykroju - zgodny z rozmiarówką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to ciężko dobrać rozmiar bo góra wpasowuje mi się w Burdowe 38 a dół jest bliższy 36. Tutaj szyłam z rozmiaru 38, bo chciałam by góra dobrze i swobodnie leżała. Nic tu nie poprawiałam, jednak jeśli ktoś woli luźniejszy dół, to trzeba by trochę poszerzyć.

      Usuń
  7. Koszula bombowa, tez się do niej przymierzam. zastanawiam się nad jedna rzeczą, wiązanie jest doszyte tylko od tyłu do ramienia, jak zachowuje się przód z niedoszywanym do dekoltu wiazaniem ?
    Całość stylizacji super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiałam jak to wszystko będzie leżeć i się układać, zwłaszcza że odszycia przodu mają nie być (i u mnie nie są) podklejone flizeliną. Jednak dekolt fajnie leży, a dzięki temu że wiązanie jest doszyte tylko na plecach, można tą kokardę związać na boku lub nie wiązać wcale i też fajnie leżą. Jest jakby luźniej pod szyją, nie czujesz się jak w golfie :)

      Usuń
  8. Kurczaki, świetna ta koszula! Aż zaczęłam szukać w głowie, czy mam taki materiał ;)
    A spodni szarych jeszcze u mnie brak - muszę koniecznie się zaopatrzyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do szycia :) Na pewno się jeszcze na taką skuszę w jakimś innym kolorze. Ze względu na wiązanie, najlepiej użyć tkanin które się trochę mniej gniotą, tak jak właśnie krepa. Można by też uszyć wiązanie z zupełnie innej tkaniny niż reszta koszuli, to mogłoby ciekawie wyjść :)

      Usuń
  9. Wyglądasz genialnie! Świetna stylizacja!

    OdpowiedzUsuń
  10. No popatrz, ile można się dowiedzieć z jednego postu :) Faktycznie, aż mnie w fotel wbiło, jak zobaczyłam spodnie u Ciebie, ale chyba patrzysz na siebie zbyt krytycznym wzrokiem ;) W spodniach wyglądasz równie dobrze, a z tą koszulą to już bosko. Bardzo ładna, mankiety super, kokarda bardzo ładnie upięta. Czekam na stylizację ze spódniczką :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Różowy i szary - ach! Uwielbiam to połączenie kolorów. Ciągle mi się jeszcze nie opatrzyło :). W takim zestawie wyglądasz równie dobrze co w sukienkach, więc myślę, że spokojnie od czasu do czasu możesz dać szansę spodniom. A bluzka jest rewelacyjna. Kokardom mówimy stanowcze TAK! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rewelacyjnie leżą na Tobie spodnie, śliczną masz tą bluzeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. z Tymi spodniami to ja mam podobnie, nie kocham ich, bo są bezlitosne dla mojej figury, a w spódnicach wiem, że mogę wyeksponować atuty, a mankamenty ukryć. a więc spodnie niech noszą faceci ;)
    tylko zaraz zaraz.. gdzie te Twoje mankamenty? chyba muszę wziąć lupę;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Perfekcyjnie ją uszyłaś. Piękna jest. Brawo!
    Dodam też, że w spodniach wyglądasz bardzo dobrze :) a teraz lecę szukać takiego magicznego pokrętła w mojej maszynie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo romantyczna bluzeczka ale buty są ODJAZDOWE! :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Łał, koszula, łał spodnie! :) Ile się dzieje w tym poście! :)
    Jak dobrze, że masz serwis, do którego możesz zadzwonić. Ja mam maszynę od mamy i czasem ślęczę godzinami, zanim dojdę co jest nie tak...

    OdpowiedzUsuń
  17. Very talented. I love your color preference.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakoś nie podzielam Twoich obaw co do spodni :-) Wyglądasz w nich świetnie :-) Może to kwestia dobrania odpowiedniego fasonu :-) A co do bluzeczki to jest przepiękna i widać, że wymagała bardzo dużo pracy :-) Wykończenia, wiązanie, wszystko prezentuje się profesjonalnie. A szary z pudrowym różem zawsze genialnie razem wyglądają :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo milo się czyta i ogląda Twego bloga. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Jesteś bardzo zgrabna, więc w spodniach czy sukience wyglądasz równie ładnie :) Co do bluzki- wygląda świetnie, podziwiam za wytrwałość w szyciu pomimo problemów- czasem jak mi się zatnie maszyna i coś nie wychodzi, to potrafię przerwać szycie na dobrych kilka tygodni ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty