Czerwone wyzwanie
W grudniu, w mojej pracowni pojawiła się bardzo sympatyczna dziewczyna ze zdjęciem Taylor Swift w czerwonej sukni. Chciała żebym uszyła jej coś podobnego na zbliżającą się studniówkę. Moja pierwsza myśl na widok zdjęcia "pewnie nie znajdę gotowca w Burdzie" i faktycznie nie znalazłam, musiałam samodzielnie opracować konstrukcję od początku do końca. Zazwyczaj słucham intuicji, a ta podpowiadała mi że sobie poradzę, dlatego podjęłam wyzwanie, choć nigdy wcześniej nie szyłam takiej sukni ani też jakiejkolwiek innej wieczorowej.
Góra sukienki to biała żorżeta, na niej koronka, a na tym konstrukcja z pasków z czerwonej żorżety (z której zrobiłam również spodnią spódnicę), oczywiście całość podszyta podszewką. Klientka paski chciała tylko na przodzie, co mnie ucieszyło, bo i tak z samym przodem było dużo pracy.
Spódnica powstała z żorżety zastępującej halkę oraz mocno zmarszczonego szyfonu. Moja klientka nie chciała by suknia była zbyt obszerną bezą, dlatego spodnią część z żorżety zrobiłam dopasowaną w talii i na biodrach, rozszerzającą się dołem. Wierzchnia warstwa to mocno zmarszczone prostokąty z matowego szyfonu. Nie mogłam zastosować kloszowej formy ponieważ dół sukienki również nie mógł być zbyt obszerny.
Góra sukienki to biała żorżeta, na niej koronka, a na tym konstrukcja z pasków z czerwonej żorżety (z której zrobiłam również spodnią spódnicę), oczywiście całość podszyta podszewką. Klientka paski chciała tylko na przodzie, co mnie ucieszyło, bo i tak z samym przodem było dużo pracy.
Spódnica powstała z żorżety zastępującej halkę oraz mocno zmarszczonego szyfonu. Moja klientka nie chciała by suknia była zbyt obszerną bezą, dlatego spodnią część z żorżety zrobiłam dopasowaną w talii i na biodrach, rozszerzającą się dołem. Wierzchnia warstwa to mocno zmarszczone prostokąty z matowego szyfonu. Nie mogłam zastosować kloszowej formy ponieważ dół sukienki również nie mógł być zbyt obszerny.
Szyjąc tą sukienkę przeszłam niezłą szkołę, nie tylko po raz pierwszy zmierzyłam się z taką formą ale także musiałam spełnić wytyczne klientki, do tego praca z szyfonem, którego nie lubię. Warto jednak było się natrudzić, mina zadowolonej klientki bezcenna :)
Tak mi się spodobały wyzwania że w końcu wzięłam się za uszycie płaszcza :)
Piękna suknia :) podziwiam cierpliwość do szyfonu- uwielbiam szyte z niego ciuszki i czasem nawet biorę się za jego szycie ale ile przy tym nawyzywam, nazłoszczę się... ;)
OdpowiedzUsuńświetne wyzwanie, i rewelacyjny efekt!!! Sukienka wygląda szałowo!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszła, gratulacje KOchana!
OdpowiedzUsuńNo moja Droga. Brawo!!! Takie wyzwania sprawdzawdzają nasze umiejetności ,cierpliwosć i mozliwości :)
OdpowiedzUsuńWykazałaś sie wszystkim :)
Sukienka wyszła wspaniale. Pamietam, jak ja zaczynałam, wszelkie nowe wyzwania przerażały mnie ale wiedziałam, że dzieki temu pójde naprzód.
Zyczę nowych wyzwań i wspaniałych sukcesów :)
Piękna! Szycie według wytycznych jest bardzo trudne. I często nasze wyobrażenia nie pokrywają się z tym czego oczekuje klientka. A ty poradziłaś sobie świetnie!
OdpowiedzUsuńprześliczna sukienka :)
OdpowiedzUsuńbrawo! brawo! ja czekam na wolną chwilę żeby odszyć zaległości:)
OdpowiedzUsuńWow! Dużo pracy Cię to kosztowało ale efekt extra. Musiała zrobić w niej duże wrażenie na studniówce...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna suknia, bardzo elegancka, pełna klasy i szyku. Podziwiam Cię i gratuluję świetnego efektu końcowego :)
OdpowiedzUsuńPodjęłaś wyzwanie i suknia wyszła fantastycznie. Myślę, że możesz być z niej dumna. Brawo!
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta sukienka. Wyzwanie, którego warto się było podjąć.
OdpowiedzUsuńPełen profesjonalizm. Jest prześliczna, jak dla gwiazdy filmowej :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita jest! Naprawdę wyszła Ci wspaniale :) Nie masz co się martwić, że z czymś sobie nie poradzisz :)
OdpowiedzUsuńPiękna, taka właśnie za mną chodzi :)
OdpowiedzUsuń