W gazie na plażę


Do tej pory gaza kojarzyła mi się wyłącznie ze środkiem opatrunkowym, ku memu zdziwieniu stosuje się ją również w konfekcji. Gaza jest przezroczystą tkaniną, bardzo luźno tkaną, tym samym przewiewną, wykonaną z silnie skręconej przędzy bawełnianej, jedwabnej lub z włókien sztucznych. Przyjemnie się ją nosi, trochę gorzej z jej szyciem, w zasadzie nie ma mowy o pomyłkach, ponieważ po rozpruciu szwu zostają spore dziury. 
Z myślą o wakacjach szukałam tkanin wyjątkowych o ciekawym wzorze ale i świetnej cenie. Zarówno tą, jak i jeszcze jedną gazę upolowałam nie gdzie indziej jak tylko w Składzie Bławatnym. Do uszycia tej sukienki zużyłam 1,7 mb, a wykrój wzięłam z bardzo starej Burdy nr 7/2004. Gdy zaczynałam przygodę z szyciem wpadła mi w oko właśnie ta sukienka model 130 i obiecałam sobie że kiedyś ją uszyję. Dobrze się stało że poczekałam z jej realizacją te 2 lata, przypuszczam że w tamtym czasie bym sobie z nią nie poradziła. Wygląda niby prosto ale jest tu kilka pułapek. Przede wszystkim wykończenie podkroju szyi nie jest do końca przemyślane, według instrukcji zapas tkaniny należy zawinąć pod spód jednocześnie tworząc tunel na wiązanie, niby ok ale zawinięcie zapasu na wysokości ramion graniczy z cudem, po prostu nie da się tego ładnie zrobić. Następnym razem doszyję odzielnie wykrojone podkroje i zawinę pod spód. Co do głębokości dekoltu powinno się zamienić tył z przodem, bo w takiej wersji gdzie widać spory kawał klatki piersiowej nadaje się tylko na plażę. Tasiemki wiązania rękawów powinny być dłuższe, w obecnej wersji trudno je ładnie związać - miałam wykonać nowe, niestety nie zdążyłam. Dół sukienki wykończyłam bardzo gęstym zygzakiem, nie jest to co prawda mereżka ale jak na stębnówkę efekt wyszedł całkiem fajny (od tej pory wykończyłam w ten sposób jeszcze kilka innych sukienek). Koniec końców, pomimo pewnych niedociągnięć, jestem zadowolona i co ważne świetnie się w tej gazie czuję :)

sukienka - ViolettaZ; tkanina - Skład Bławatny; naszyjnik - House







Komentarze

  1. Baaardzo udana! Też miałam ochotę na tę gazę, ale jakoś tak zeszło i teraz żałuję... Świetna kiecka, pięknie wygląda do opalenizny, kwintesencja lata!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna!! Ale ty zdolna jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze strasznie jesteś kobiecą kobietą :D Sukienka rewelacyjna!!! Miłych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie wyszła! Rzeczywiście jesteś maniaczką sukienek :-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne kolory <3 super kiecka!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. super sukienka na Chorwackie upały!pod zdjęciem powinna być jeszcze adnotacja o tym co w tle;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam pojęcia, że z gazy się ubrania szyje. Fajnie, aż poszukam gdzie taką tkaninę kupić można.
    Sukienka jest świetna, dekolt duży, ale kto by tam na plaży się tym przejmował :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sukienka z okienkiem ;) Piękny wzór na tkaninie :) Kreacja na plażę bardzo udana...

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna! Bardzo Ci pasuje. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za miłe komentarze :) Zdjęcie zrobiłam jak widać na plaży, a dokładniej na wyspie Brac, w miejscowości Murvica - to nasza ulubiona plaża, niestety coraz więcej ludków na nią przybywa...

    OdpowiedzUsuń
  11. Gaza (oprócz opatrunków) kojarzyła mi się zawsze z sukniami dam z dawnych epok. Nie do końca wiedziałam, jak toto wygląda, ale w literaturze opisywano ten materiał jako może nie tyle wyszukany, co dość drogi. Twoja współczesna gaza jest bombowa :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty